Postać najmniej lubiana.

Sihhinne

Lub też znienawidzona, jak kto tam woli.

Ja na początku nie lubiłam Vee, wydawała mi się zbyt wymądrzała, poza tym nastawiała Norę przeciw Patchowi, jeśli dobrze pamiętam, co mnie w niej najbardziej denerwowało, ale w drugiej części ją polubiłam. Jednak moją znienawidzoną postacią zostaje Elliot.
Już od pierwszego spotkania z tą postacią poczułam do niego niechęć. To, jak się narzucał. Nie, nie mogłam polubić tego typka.

meggie888

Dawno tu nie byłam, ale cóż... egzaminy!!! Tak szczerze, to moją najmniej lubianą postacią jest nie, kto inny jak... Nora. Od początku książki mnie irytowała, często sama nie wiedziałam, czemu a potem było już tylko gorzej.

Dorcas

Może i nie znienawidzona, ale też i nie ulubiona. Tu się większość osób zdziwi, ponieważ dla mnie tą postacią jest Patch. Dokładnie! A dlaczego? Bo jest zbyt idealny, przystojny, czarujący itd itp. Jest nierealistyczny (tak to się pisze?). Wolę postacie z którymi mogę się zżyć, w których rolę mogę sama wejść! Nigdy nie spotkałam osoby, która byłaby ładna (w przypadku dziewczyn) lub przystojna (chłopcy), inteligentna, umiejąca się dobrze wysławiać, odrobinę niegrzeczna (w dobrym znaczeniu) i pociągająca... Ja wiem, że to tylko książka i jeszcze do niedawna sama uwielbiałam Patcha, ale teraz zmienił mi się gust ;P

Shadow

maryann

Szczerze powiedziawszy to nie mam jakiejś szczególnie znienawidzonej postaci:) jak dla mnie każdy w książce odegrał jakąś rolę. A postacie negatywne też są potrzebne. Nawet taki Elliot:) może czasem Nora działała mi ma nerwy swoim brakiem zdecydowania, i tymi ciągłymi podejrzeniami względem Patcha, ale reszta mi nie przeszkadzała Smile